seagdynia
"https://pl.freepik.com/wektory/woda Woda plik wektorowy utworzone przez macrovector - pl.freepik.com

Czy radni w Gdyni wiedzą, co uchwalają?

Zdaniem Bryzy - NIE.

Nie wiemy, czy zdajecie sobie sprawę, że ustalanie wysokości stawek podatków od nieruchomości leży w kompetencjach Rady Miasta. Obowiązują tu widełki.

Tak się jakoś dziwnie składa, że w Gdyni, Rada Miasta zawsze ustala te podatki na najwyższych możliwych poziomach.

Kolejnym dziwnym gdyńskim zwyczajem jest ustalanie warunków dzierżawy miejskich gruntów.

Już znacie opisywane przez nas historie, pewnej lodziarni „która wpisała się w gdyński krajobraz” i to ich upoważnia do tego aby w świetnej lokalizacji płacić dzierżawę w wysokości 100 zł miesięcznie za cały lokal, czy słynną już historię placoparkingu, który Blues Club wynajmował od miasta za 1 grosz/m2.

A przy tym w przetargach za ustawienie wózka z kawą przy molo lub na bulwarze, przedsiębiorcy oferowali nawet 180 tysięcy złotych za sezon! Obłęd!

Z jednej strony stawki obłędne, z drugiej kompletnie niezrozumiała polityka dzierżawy, a także sprzedaży gruntów gminnych zwłaszcza tych w trybie bezprzetargowym.

Prezydent ma od pewnego czasu uprawnienia do sprzedaży gruntów miejskich bezprzetargowo.

Dość chętnie z tego przywileju korzysta bez jakiejkolwiek kontroli.

Bowiem, co wykazaliśmy w ostatnich tygodniach, Komisja Rewizyjna niczego nie kontroluje.

Jeszcze większym problemem jest to, że od naszego Prezydenta, wpływają do Rady Miasta projekty uchwał, których najwyraźniej nikt nie czyta (do czego zresztą dwóch radnych się przyznało)

Głosują bo „szef” tego oczekuje, no i mamy takie kwiatki jak ten opisany poniżej.

23 lutego 2022r. Rada Miasta uchwałą nr XXXVIII/1208/22 wyraziła zgodę, aby Prezydent Szczurek mógł odstąpić od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy na dzierżawę 140 m2 gruntu przy ul Kazimierza Górskiego, na rzecz dotychczasowego dzierżawcy spółki Greenway Polska, na czas nieoznaczony, z przeznaczeniem na 7 stanowisk ładowania pojazdów elektrycznych.

To raczej bardzo dochodowy biznes się szykuje. Dlaczego?

Otóż, Prezydent Szczurek, jako organ realizujący uchwały Rady Miasta, zarządził 29 marca 2022 roku (4906/22/VIII/P), że dzierżawca za stacje ładowania dla 7 pojazdów elektrycznych będzie płacił miesięcznie 56 złotych i 83 grosze. brutto!

Na parkingu między CH Riviera, a Gdynia Arena.

Nie za 1 m2, ale 56 złotych brutto za całe 140m2.

A podobnych umów będzie w Gdyni znacznie więcej, bowiem Gdynia weszła w porozumienie ze spółką Energa i co najmniej 20 stacji jeszcze powstanie.

Co ciekawe, wygląda na to, że firma ta dzierżawi ten teren już od 3 lat, płacąc za niego czynsz, jednocześnie chyba niewiele inwestując. Teraz umowa ta będzie już obowiązywała na czas nieokreślony i być może teraz przedsiębiorca zainwestuje w owe stacje ładowania.

Tak się składa, że naczelnik wydziału nieruchomości, któremu powierzono zawarcie umowy z dzierżawcą, właśnie dzisiaj referował informację „w sprawie trwałego zainwestowania na gruncie gminnym przy ul. Kazimierza Górskiego w Gdyni”.

I jak to w Gdyni zwykle bywa, amba! Nie znamy żadnych szczegółów, bowiem na gdyńskim BIP nie znaleźliśmy umowy na dzierżawę tej nieruchomości przy ul. Kazimierza Górskiego. Możliwe więc, że właśnie tę kwestię będą w najbliższych dniach przyklepywać włodarze Gdyni.

Ciekawe, czy radni podejmując w lutym uchwałę mieli w ogóle świadomość, że w istocie grunty gminne będą wydzierżawione prawie za darmo? Idziemy o zakład, że nie.

Z czego bierze się tak absurdalna polityka gospodarowania miejskimi nieruchomościami?

Z faktu, że Rada Miasta Gdyni nie podjęła wymaganych ustawą uchwał co do ustalenia zasad zbywania, nabywania i dzierżawy nieruchomości. Dzięki temu, Szczurek może sprzedawać i dzierżawić nieruchomości wg swojego uznania i widzimisię. Może dosłownie robić co chce.

Stąd tyle dziwnych transakcji sprzedaży i dzierżawy nieruchomości? A Rada Miasta klepie każdą uchwałę. To jest dramat.

To nie jest normalny samorząd.

To jest #gminnebiuronieruchomości , które działa poza wszelką kontrolą, a na czele tego biura stoi Prezydent.

Generalnie wygląda na to, że dzierżawcom, którzy korzystają z gminnych gruntów, nie opłaca się kupować terenu. Najpierw dzierżawią na krótki okres do 3 lat, a po jego zakończeniu przedłużają dzierżawę na czas nieokreślony za grosze. Teren w doskonałym miejscu.

Po co wydawać kupę kasy na zakup, jeśli mogą prowadzić biznes na dzierżawionym niemal za darmo gruncie.

System, który kosztuje nas krocie w płaconych na rzecz gminy podatkach, a zarabia na tym systemie niewielka grupa uprzywilejowanych przedsiębiorców.

Słyszeliście o bankrutującym parkingu? Pewnie ni, bo stawka dzierżawy w Gdyni to 5-8 zł/m2. Natomiast np. gastronomia, ledwo zipie ale na stawki preferencyjne liczyć nie może i stawki te wynoszą od 18 do 29 zł/m2.

A w przypadku stacji ładowania? 0,33zł/m2

W tym mieście wszystko stoi na głowie. Ale jak widać gdynianom taki układ pasuje.

I nie, żadni politycy tu nic nie zmienią. Sami musimy sobie Gdynię naprawić po tej ekipie.

Sławomir Januszewski

Bryza