Gdynia Północ – jest warta o wiele więcej
Kampania wyborcza już w pełni i jak zwykle pytanie nasuwa się samo – czy sprawy o których informują kandydaci na radnych miasta i urząd prezydenta Gdyni to ordynarna kiełbasa wyborcza czy może jest to okazja na poznanie wizji rozwoju miasta, która naprawdę będzie konsekwentnie realizowana?
Dotychczasowe ugrupowanie które rządzi już ponad ćwierćwieku nie wydaje się być zainteresowane Gdynią Północ, nie widać ich na chodnikach, w sklepach czy autobusach. Prowadzą kampanię zdalnie – z magistratu nagrywając piękne i zabawne filmiki. Muszę przyznać, że wyglądają bardzo profesjonalnie, pewnie tanie nie były, ciekawe kto za nie płaci?
Ja jednak cenię kontakt bezpośredni i są tacy kandydaci, którzy spotykają się z mieszkańcami, są blisko ich spraw – słuchają, notują, działają.
Jedną z największych bolączek północnych dzielnic jest transport, zresztą to chyba uniwersalny problem całej Gdyni. Padają pierwsze postulaty – uruchomienie kolei PKM, synchronizacja jej z transportem publicznym, rozwój sieci buspasów, ale też samych połączeń autobusowych, budowa nowego wiaduktu na ul. Dąbka, jeden wspólny bilet na ZKM, SKM i PKM czy darmowa komunikacja podczas miejskich imprez.
Mieszkańcy są przyzwyczajeni do tego, że jak włodarze mówią że coś obiecują…to tylko mówią i tak z kadencji na kadencję.
A podobno Gdynia to raj na Ziemi.
Nie ma się co dziwić, że gdynianie podchodzą sceptycznie albo przynajmniej podejrzliwie do zapowiedzi wszystkich środowisk miejskich. Mam nieodparte wrażenie, że Samorządność przyzwyczaiła część mieszkańców do minimalizmu. Już nie wierzą w żadną pozytywną zmianę. Cieszą się jak uda im się przejechać przez Obłuże w 20 min, a nie w 30, jak wyliczą „‘jedynie” 15 dziur na ul. Zielonej, a przecież mogło być ich 30! Czy rzeczywiście jesteśmy skazani na taką miernotę? Co rusz dochodzą do mnie głosy kierowców, którzy przebijają opony bądź uszkadzają podwozie najeżdżając na wyrwy na ulicach.
Ciekawe ile kosztują nas wypłaty roszczeń kierowców bądź ubezpieczycieli związane z awariami na gdyńskich drogach. Utrzymanie dróg obowiązkiem miasta!
Gdynia Północ zasługuje na więcej, lepiej, szybciej. Przecież tu drzemie taki potencjał rozwoju. Oczywiście, nie jestem naiwny, poprawa zastanego stanu rzeczy potrwa, zwłaszcza że zadłużenie miasta sięga już 1 miliarda złotych, ale trzeba zrobić ten pierwszy krok i to w dobrą stronę.
98. Urodziny Gdyni były dobrym przykładem tego jak działa transport publiczny. Piękny pokaz dronów na niebie był przeznaczony dla nielicznych, bo jak dojechać skoro autobusy zatłoczone a miejsc parkingowych w Śródmieściu jak kot napłakał? A przecież sezon wielkich imprez sportowych i kulturalnych jeszcze przed nami. Czy to oznacza kolejny paraliż miasta? A co z systemem FALA, trochę działa, trochę nie, czy to w ogóle dobry kierunek?
Zobacz także: Czas dla Chyloni
Wiele pytań, ale też padają odpowiedzi z różnych stron. A przecież tu mowa jedynie o wycinku obszaru za jaki odpowiada miasto. Są przecież jeszcze inne – edukacja, sport, turystyka, kultura, polityka przestrzenna i środowisko, przedsiębiorczość, polityka społeczna, senioralna, które pewnie będą podejmowane w kolejnych dniach i tygodniach.
Z mojej strony zapraszam na najbliższe wydarzenia z udziałem kandydatów KWW Gdyński Dialog do rady miasta. Już 24-ego lutego w sobotę na kolejny z serii spacer po dzielnicach wraz kandydatką na urząd prezydenta Gdyni mec. Aleksandrą Kosiorek.
Odwiedzimy Pogórze oraz Obłuże, a 27-ego porozmawiamy w spółdzielni mieszkaniowej im. Komuny Paryskiej. Luty zakończymy hucznie w Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości 28 lutego o godzinie 18!
Autorem felietonu jest Marcin Chwiałkowski, jest to jego opinia i subiektywne spojrzenie na sprawy Gdyni.
Felieton (fr. feuilleton „zeszycik, odcinek powieści”) – gatunek publicystyczny, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający punkt widzenia autora. https://pl.wikipedia.org/wiki/Felieton
