„Mamy dość”, „Szczurek musi odejść” – to tylko niektóre hasła, które można było zobaczyć na transparentach przygotowanych przez gdyńskich działaczy społecznych na briefingu prasowym zorganizowany przez Federację Gdyński Dialog.
W wydarzeniu wzięli udział gdyńscy działacze z Nowej Lewicy z Gdyni, w tym Marcin Strzelczyk, radni dzielnicowi, a także stowarzyszenia: Gdynianka, Bryza, Nasze Orłowo i Ruch Miejskich Wszystkich Gdynian.
Korki na Wielkopolskiej szybko się nie skończą
To właśnie 11 maja 2023 r. miało nastąpić zakończenie prac na jednej z większych inwestycji przeprowadzanej w Gdyni. Chodzi o budowę Węzła Karwiny, która bezpośrednio dotyczy trzech dzielnic: Małego i Wielkiego Kacka oraz Karwin. Z powodu przedłużającego się remontu w korkach stoją też mieszkańcy okolicznych dzielnic: Dąbrowy czy Chwarzna-Wiczlina.
– Co więcej, równolegle odbywa się remont ulicy Chwarznieńskiej na Witominie, co jeszcze bardziej paraliżuje południową części Gdyni – mówi Bartłomiej Austen z Gdyńskiego Dialogu. – Warto dodać, że budowa Węzła Karwiny to najważniejsza inwestycja drogowa w Gdyni od dwunastu lat, czyli od budowy Węzła Wzgórze św. Maksymiliana. Co jednoznacznie świadczy o tym, że potrzeba tu odpowiedniego harmonogramu, planowania, nadzoru i poszanowania dla budżetu, który nie jest z gumy. Każde wydłużenie się prac wiąże się z wyższymi kosztami inwestycji i utrudnieniami dla mieszkańców – dodaje Austen.
– Prace budowlane ruszyły w październiku 2021 r.. Widząc powolne tempo prac razem z radną Gdyńskiego Dialogu Mirosławą Król na początku tego roku złożyliśmy interpelację do prezydenta miasta, by dopytać o postęp budowy czy harmonogram prowadzonej inwestycji – mówi Szymon Jaros z Gdyńskiego Dialogu. – Otrzymaliśmy odpowiedź, że postęp prac wynosi 60 proc., a pan prezydent nie ma obaw, co do dotrzymania terminu. Co więcej okazało się, że dla tak dużej i skomplikowanej inwestycji, jaką jest budowa Węzła Karwiny, nie ma harmonogramu – dodaje Jaros.
Symboliczne przecięcie wstęgi
Działacze z Gdyńskiego Dialogu postanowili symbolicznie przeciąć wstęgę z napisem „Nie da się!” na miejscu realizowanej inwestycji.
– To symbol tego, że Gdyński Dialog chce skończyć z „nie da się” w Gdyni. Chcemy powiedzieć, że wręcz przeciwnie, da się ukończyć inwestycję w terminie, nie przepłacić, odpowiednio wybrać wykonawcę. Da się, jeżeli ma się na uwadze glos mieszkańców, zostaje odpowiednio przygotowany harmonogram prac i nie brakuje nadzoru realizacji inwestycji – mówi Natalia Kłopotek-Główczewska, rzeczniczka prasowa Gdyńskiego Dialogu. – Niestety, dopóki w Gdyni rządzi Wojciech Szczurek, obawiam się, że faktycznie się nie da. Trzeba zacząć właśnie od tej zmiany – komentuje rzeczniczka.
Co ważne, w odpowiedzi na ostatnią interpelację dotyczącej budowy węzła, która przyszła tuż po briefingu prasowym, możemy się dowiedzieć, że miasto nadal nie wie, kiedy podpisze z wykonawcą aneks do umowy. A aktualny poziom zaawansowania prac wynosi jedynie 64 proc.
W briefingu prasowym wzięli udział również przedstawiciele Nowej Lewicy z Gdyni, w tym Marcin Strzelczyk, radni dzielnicowi, a także stowarzyszenia: Gdynianka, Bryza, Nasze Orłowo i Ruch Miejskich Wszystkich Gdynian.
Zdjęcia: Paweł Janecki
Napisz odpowiedź