seagdynia
"https://pl.freepik.com/wektory/woda Woda plik wektorowy utworzone przez macrovector - pl.freepik.com

Prywatna szkoła na publicznym majątku?

Niepubliczna Szkoła Mistrzostwa Sportowego w budynku po SP nr 52 na Grabówku

W sprawie Niepublicznej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, która ma zostać utworzona w budynku SP52 i prowadzona przez Stowarzyszenie In gremio, pojawia się coraz więcej pytań.

Wysoka dotacja miejska do szkół prywatnych

Wiecie ile wynosi dotacja dla gdyńskich szkół niepublicznych? W 2020 roku wyniosła 10.909.500zł. Około 1/4 wszystkich środków trafiła do In gremio. Stowarzyszenie w 2019 roku osiągnęło przychód z działalności odpłatnej w wysokości 5.708.330,48zł (prawie 6 mln zł). Po przychodzie można stwierdzić, że radzą sobie nieźle.

Dlaczego o tym piszemy?

Bowiem oburza nas, że Stowarzyszenie In gremio nadużywa swojej uprzywilejowanej pozycji, aby prowadzić prywatną szkołę w budynku szkoły publicznej.

Koszty nauki w szkole In gremio

Czesne w szkole In gremio wynosi średnio 920zł miesięcznie. W przypadku Szkoły Mistrzostwa Sportowego doliczyć należy jeszcze subwencję, a ta jest dużo wyższa niż w pozostałych szkołach i wynosi ponad 1000zł.

Wygląda to zatem następująco: In gremio dostaje budynek publicznej szkoły, która utrzymywana jest z podatków płaconych przez mieszkańców Gdyni, otrzymuje dotację od prezydenta na prowadzenie niepublicznej szkoły – te środki również pochodzą z pieniędzy podatników i otrzymuje subwencję oświatową na kształcenie uczniów klas mistrzostwa sportowego.

Czy można inaczej ?Można. Otóż była Gdynianka, Pani Monika Pysz-Woźniak, właśnie buduje drugą szkołę niepubliczną STIF w Warszawie. Pierwsza, od 12 lat działa w Grodzisku Mazowieckim. Na drugą placówkę Pani Monika zaciągnęła kredyt, kupiła grunt w Warszawie i buduje.

Brawa i szacunek! A w Gdyni?

Po co In gremio ma zaciągać kredyt? Ryzykować? Jeżeli gdyński Urząd Miasta daje stowarzyszeniu budynek za darmochę, wciskając ludziom kit, że budynek stoi niewykorzystany i jeszcze dosypie pieniędzy. Fajnie prawda? I to wszystko za zgodą i przy współudziale Bartosza Bartoszewicza, który zamiast dbać o poziom życia mieszkańców i majątek gminy, wspiera rozwój prywatnej placówki oświatowej.

Jak wiceprezydent Gdyni wspiera rozwój oświaty?

Otóż w lutym br. powiedział coś następującego:

„O ile średnio na naukę jednego gdyńskiego ucznia szkoły podstawowej w 2020 roku przeznaczano około 11 000 zł, to dla przykładu w jednej ze szkół podstawowych koszt ten wynosił ponad 21 500 zł. W związku z problemami z rekrutacją, po burzliwych konsultacjach trwających do połowy 2020 roku, podjęto decyzję o wygaszaniu tej placówki na przestrzeni najbliższych 8 lat, do czasu ukończenia jej przez wszystkich obecnych uczniów”

Wypowiedź ta jest o tyle skandaliczna, że te rzekome problemy z rekrutacją pan Bartosz Bartoszewicz sam wywołał, bowiem ograniczył nabór do klas zerowych i pierwszych. W takiej sytuacji trudno spodziewać się utworzenia samozwańczych klas w szkole. Ta wypowiedź dyskredytuje pana Bartosza Bartoszewicza jako wiceprezydenta odpowiedzialnego za gdyńską edukację.

A wy drodzy mieszkańcy patrzycie na to, składacie się na to, zgadzacie się na to, nie obchodzi Was to, póki bezpośrednio Was nie dotknie. Wtedy podnosicie w mediach larum. A teraz kiedy się obudzicie?

W naszej opinii pan Bartoszewicz powinien podać się do dymisji, ponieważ zawiódł zaufanie mieszkańców. In gremio powinno zaciągnąć kredyt i wybudować kredyt.

#jestalternatywa #jestfarbajestwałek #ingremio

źródło: https://www.facebook.com/bryzagdynia/posts/503115047764569