W poprzednim tygodniu na profilu facebook’owym Gdyńskiego Dialogu mogliśmy zachwycać się udeptywaniem asfaltu butem robotnika, zatem nadszedł czas, aby wnikliwiej przyjrzeć się logice naszego miasta w remontowaniu dróg i ewentualnym ich naprawianiu w ramach gwarancji udzielonej przez wykonawcę.
Na tapetę bierzemy ul. Niklową, w sprawie której korespondował z Zarządem Dróg i Zieleni jeden sympatyków Gdyńskiego Dialogu pan Dariusz Sawicki.
Ulica Niklowa była remontowana pod koniec 2017 roku. Zgodnie ze specyfikacją zamówienia oraz późniejszą umową jednym z jej punktów było wykonanie nawierzchni z płyt typu „yomb” oraz uzupełnienie zaniżonych poboczy. Wykonawca prace wykonał, jednak kontrowersje wzbudziła staranność ich przeprowadzenia – płyty były ułożone nierówno, a pobocza opadały. Zostało to nawet uwzględnione w protokole powykonawczym – do protokołu załączono bowiem opinię starszego inspektora, członka komisji odbierającej prace, w której można wyczytać, że:
(…) roboty zostały wykonane nienależycie, jakość wykonanych prac niezgodna z STWR. Płyty posiadają wykruszenia krawędzi, ułożone są nierówno, są miejscowe zapadnięcia płyt (…)
W związku z powyższym zdecydowano się obniżyć wykonawcy wynagrodzenie o 20 % (czyli kwotę ok. 31 500,00 zł) oraz przedłużyć okres obowiązywania gwarancji o 12 miesięcy (z początkowych 60 miesięcy).
Świadomy wkrótce kończącej się gwarancji mieszkaniec Gdyni zaczął się interesować, czy miasto zamierza z niej skorzystać i doprowadzić stan nawierzchni do porządku. Wcześniej kilkukrotnie w drodze nieoficjalnych zgłoszeń i rozmów domagał się naprawy nawierzchni. Po oficjalnej już na tym etapie korespondencji prowadzonej z Zarządem Dróg i Zieleni ustalił, że miasto nie prowadziło dodatkowych robót na ul. Niklowej. W bardziej szczegółowej odpowiedzi z dnia 13 października 2022 roku ZDiZ wskazał, że: „stan ulicy nie zagraża bezpieczeństwu ruchu. Do wymiany kwalifikuje się jedna pęknięta płyta jomb. Stan wykonanego utwardzenia jak na 5 letni okres użytkowania jest dobry. Z uwagi na szerokość ulicy (3 płyty), sposób użytkowania – przejazdy kołami po skrajnych płytach – spowodował, że nieznacznie osiadły. Zgodnie z protokołem kontroli okresowej z dnia 28.12.2021r. – przegląd roczny – stan ulicy Niklowej zakwalifikowano jako zadowalający.”
Podsumowując – pomimo, że wskazane z piśmie usterki wciąż występują, oraz że kolejne płyty pękają, jak również że osiadły pobocza – miasto wciąż nie decydowało się na skorzystanie z udzielonej mu przez wykonawcę gwarancji. Jest to jeden z przykładów marnotrawienia posiadanych środków finansowych – nie ulega bowiem wątpliwości, że po okresie gwarancji naprawy będzie trzeba wykonać na koszt miasta, czyli nas wszystkich, lub dokonać ponownego remontu ulicy (co również uderzy nas po kieszeniach). Przy długu miasta mającym przekroczyć pod koniec roku 1 miliard złotych to więcej, niż zwykła niegospodarność.
Na koniec smaczek, który również pojawił się w tej korespondencji. 17 grudnia 2021 roku wiceprezydent Marek Łucyk informował o ruszającym remoncie nawierzchni na ul. ad. J. Unruga. Drugi etap prac – od łącznika z ul. Rtęciową do skrzyżowania z ul. Żeliwną był zaplanowany od 27 do 29 grudnia 2021 roku. W październiku 2022 roku ZDiZ poinformował, że inwestycja została wpisana na „listę potrzeb do wykonania w miarę posiadanych środków finansowych”. Brawo, Panie wiceprezydencie.
Napisz odpowiedź