Lubię kiedy miasto się rozwija. Powstają nowe inwestycje, nowe mieszkania, nowoczesna i ciekawa przestrzeń. Jednakże jak powiedział Alexis de Tocqueville: „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”. Tak jest właśnie w przypadku inwestycji firmy ACCION przy ul. Zbożowej w Gdyni Cisowej.
Kto ważniejszy deweloper czy mieszkańcy?
Z jednej strony mamy dewelopera, właściciela działki, którą zabudowuje i ma do tego prawo. Z drugiej strony mamy mieszkańców sąsiadującego z budową TBS Czynszówka, którzy czują, że ich prawa są łamane. Sprawa się ciągnie od wielu miesięcy, o czym pisał już w swoim tekście Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski „Inwestycja na Zbożowej, czyli pasmo życzliwości dla dewelopera”. Okazało się, że miejska spółka zamiast stanąć po stronie mieszkańców wyciąga jedynie rękę do dewelopera. Najpierw ogrodzenie budowy zostało ustawione na terenie nalężącym do TBS Czynszówka, następnie zabrano mieszkańcom parking, który również był na ich terenie. Oczywiście sami mieszkańcy dowiadywali się o wszystkim po fakcie. Przecież co to za różnica, czy mają parking czy też nie?
Długa lista niedogodności
Lista niedogodności rośnie. Wyobraźcie sobie, że prywatny deweloper może prowadzić prace budowlane już od 3:00 nad ranem, gdzie jak zapewne wiecie, budowa i remonty dróg w Gdyni o takiej porze są niemożliwe, ponieważ zakłócałoby to spokój mieszkańcom. Otóż spółka miejska nie widzi przeszkód, aby deweloper zakłócał w nocy spokój mieszkańcom ulicy Zbożowej. Czyżby uważano ich za mieszkańców gorszej kategorii? A może to nie ma znaczenia, ponieważ są tylko słupkiem w arkuszu kalkulacyjnym, który jasno wskazuje, że ta garstka nie dostarczy ani pieniędzy ani nie wpłynie na wynik wyborów?
Oczywiście, zabranie ich terenu (nieodpłatnie), prace w godzinach nocnych to nie jedyne wtargnięcie w życie gdynian z ulicy Zbożowej. Do tego dodajmy utrudniony dostęp do ich bloku, przejazdy ciężkiego sprzętu czy lawiny błota zalewające ulice. Jak opowiada radna Mirosława Król – mieszkańcy skarżą się również na hałas i powtarzające się niebezpieczne sytuacje. Do tego dochodzą kłopoty związane z elektrycznością z powodu nadmiernego obciążenia sieci.
Czy można im pomóc? Radna Mirosława Król wraz z kandydatką na prezydenta Gdyni, Aleksandrą Kosiorek, opracowały z mieszkańcami plan, który będą wdrażać. Ze swojej strony trzymam kciuki. Jak wspomniałam na początku wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
Napisz odpowiedź