To chyba jest żart. To po prostu nie może być prawda. Jakim cudem? Władze miasta w sytuacji, kiedy trzeba zacisnąć pasa wybrały w mieście priorytety. I ku pewnie zaskoczeniu niektórych, wybór nie padł na dzieci. Nasza kochana władza stwierdziła, że od dzieci ważniejszy jest parking za ok. 60 mln złotych.
(08 września 2022 r. Gdynia pochwaliła się, że jako pierwsze miasto w Polsce uzyskało tytuł UNICEF miasta przyjaznego dzieciom)
Zobacz także: Wydatki na edukację niższe o 60 mln zł
A wiecie ile pieniędzy obcięto na oświatę w Gdyni? Kto już się domyślił to może sam sobie pogratulować. Obcięto ok. 60 mln złotych. I tu wspaniała nasza władza, która szczyci się, że Gdynia jest pierwszy w Polsce miastem (nie)przyjaznym dzieciom obcięła te pieniądze, mówiąc, że rząd za mało dał.
Dodatkowo Gdynia pozyskuje dodatkowe pieniądze z subwencji oświatowej na realizację zadań związanych z realizacją orzeczeń dzieci z potrzebą kształcenia specjalnego, gdzie na jedno dziecko przypada ok. 6 tys. złotych, które w całości powinny być przeznaczone na to dziecko.
Wiecie co się dzieje z tymi pieniędzmi? Nie? Ja też nie wiem. Według Gdyni one nie istnieją… w końcu nie ma żadnego organu, który sprawuje nad tym kontrolę.
Zobaczcie, to:
Cieszymy się, że Gdynia podjęła wyzwanie dążenia do stworzenia najmłodszym obywatelom miasta jak najlepszych warunków do rozwoju zarówno w zakresie ochrony zdrowia, edukacji jak i rekreacji czy sportu. To niezwykle ważne, aby młodzi ludzie odczuwali wsparcie ze strony samorządu i jednocześnie mieli możliwość współdecydowania o istotnych dla nich kwestiach, powiedziała Renata Bem, Zastępca Dyrektora Generalnego UNICEF Polska.
https://unicef.pl/co-robimy/aktualnosci/news/gdynia-pierwszym-miastem-przyjaznym-dzieciom-w-polsce
Ten cytat to żart. Próbowaliście się dostać do logopedy na NFZ? A może do psychiatry dziecięcego? A ile czekacie w kolejce do poradni? Jak Wam się podoba oferta edukacyjna?
A więc, co moim zdaniem robi Gdynia, aby być miastem (nie)przyjaznym dzieciom:
- W Gdyni likwidowane są zajęcia dodatkowe w szkołach, aby dzieci mogły więcej czasu spędzać z telefonem i komputerem.
- W Gdyni zwalnia się pracowników w szkołach, ponieważ jeżeli w szkole czy przedszkolu będzie zbyt czysto lub bezpiecznie to nie nauczymy dzieci należytej ostrożności oraz będą zbyt podatne na choroby.
- W Gdyni dba się oto, aby dzieci poza godzinami pracy placówki przypadkiem nie korzystały z placów zabaw czy boisk na terenach niektórych szkół, ponieważ, ruch i spędzanie czasu na świeżym powietrzu jest sprzeczne ze współczesnym trendem tyjących dzieci, siedzących przed komputerami.
- W Gdyni nie tworzy się systemów dotowania czy budowania żłobków w miejscach, w których są najbardziej potrzebne z myślą o tym, że dziecko powinno być jak najdłużej przy rodzicach. Im rodzice dłużej nie pracują, tym lepiej – będzie więcej bezrobotnych i szczęśliwych ludzi.
- W Gdyni dba się oto, aby pracujący rodzice dzieci chodzących do przedszkoli musieli w tygodniu kończyć pracę np. o 13.00.
- W Gdyni dba się oto, aby dzieci w przedszkolach i szkołach były maksymalną liczbę godzin a rodzice przeżywali każdego dnia ekscytującą przygodę stojąc w korkach i jeżdżąc po dzieci z jednej do drugiej dzielnicy, bo lokalizacja przedszkoli samorządowych nie odpowiada obecnym potrzebom mieszkańców.
Co jeszcze dodacie?
Napisz odpowiedź