Źródło: https://bo.gdynia.pl/
Warto na wstępie uświadomić czytelników, że budżet partycypacyjny, który nazywamy w Gdyni budżetem obywatelskim, nie jest niczym nowym w skali Polski. Jego przeprowadzanie nie jest dobrowolne, lecz zgodnie z ustawą, obowiązkowe w miastach na prawach powiatu. Ta wspaniała co do zasady inicjatywa aktywizuje mieszkańców i pokazuje, że mogą mieć wpływ na kształt i funkcjonowanie swojego miasta. Tyle w teorii – a jak to wygląda w praktyce?
Do 6 maja 2022 roku spośród zwycięskich projektów z BO z lat 2016-2021 aż 236 pozostawało niezrealizowanych. Ktoś pewnie zapyta, ile w takim razie udało się zrealizować. Według informacji na stronie bo.gdynia.pl w tych samych latach zrealizowano ich 231, czyli nieco mniej niż połowę. Czy jest to duża skuteczność? Pytanie zostawiam otwarte, sami oceńcie. Czas oczekiwania na realizację wygranego projektu jest więc długi, a powiedziałbym, że za długi. Na Babich Dołach projekt parku kieszonkowego czekał na wykonanie na tyle długo, że mieszkańcy, kiedy wreszcie się go doczekali, zapomnieli już o nim i zaczęli pytać kto i czemu posadził te nasadzenia. Taka sytuacja jest oczywiście demotywująca dla projektodawców i wszystkich oczekujących na efekty swoich głosowań. Mieszkańcy niechętnie zgłaszają zatem nowe pomysły widząc opóźnienia i marazm wśród wykonawców tych projektów. Na ogół za realizacje odpowiadają ZDiZ i GCS, które jak widać gołym okiem nie radzą sobie z dotrzymywaniem terminów. A umówmy się, park kieszonkowy to nie jest wielomilionowy, skomplikowany i czasochłonny projekt, który wymaga aż tak dużych nakładów sił i środków! Podobne sytuacje można znaleźć praktycznie w każdej dzielnicy. Liczba zgłaszanych i zatwierdzanych, nowych projektów do głosowania spada, a te które przechodzą to głównie przegrane bądź kopiowane projekty z lat poprzednich. Czy to oznacza, że mieszkańcy nie mają pomysłu na swoje najbliższe otoczenie? Nie wydaje mi się. Trzeba im jednak pokazać, że warto, że ma to sens.
Problemów z BO jest więcej, ale skupmy się na rozwiązaniach.
Skoro instytucje odpowiedzialne za wdrażanie pomysłów mieszkańców najzwyczajniej w świecie nie są w stanie wykonać zadania, trzeba usprawnić jej system działania, dofinansować i doposażyć w niezbędne instrumenty, aby realizacja projektów BO były potraktowane priorytetowo a ich wycena była rzetelna (bo tu też zdarzają się bardzo istotne niedoszacowania)
Warto zastanowić się czy głosowanie na Budżet Obywatelski powinno odbywać się co roku. Może warto wydłużyć ten czas (co 2 czy 3 lata) co pozwoli na dokończenie wciąż czekających (czasami parę lat) na realizację projektów, a jednocześnie pula środków przeznaczana na BO będzie znacząco większa? Czasami warto poczekać dłużej i zrealizować duży projekt niż co roku być skazanym na drobne często symboliczne zmiany niepolepszające niczego ani nierozwiązujące problemu.
Pula środków z BO powinna być rozdzielona ze względu na poziom rozwoju infrastruktury w danej dzielnicy, a nie jak do tej pory proporcjonalnie do ilości mieszkańców w dzielnicach. Zmniejszy to dysproporcję między ‘najbogatszymi i najbiedniejszymi’ dzielnicami, które często ze względu na mały przydział środków mają bardzo ograniczone pole do zmian.
Istnieje rada ds. BO, ciało doradczo-opiniotwórcze o niejasnych procedurach wyboru jej członków, która w mojej opinii, powinna uzyskać większy wpływ nad zmianami funkcjonowania całego procesu, udoskonalaniem i wdrażaniem nowych narzędzi we wciąż zmieniającej się tkance miejskiej. Wąskie grono członków tej rady należy poszerzyć o stowarzyszenia, fundacje i NGO-sy zajmujące się tematyką miejską. Nie tylko słuchajmy innych, ale również usłyszmy.
Promocja i aktywny marketing budżetu obywatelskiego powinien być kontynuowany i poszerzany o nowe podmioty, włączając w to gdyńskie firmy i przedsiębiorstwa. Zachęcajmy również młode pokolenie, w tym uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych, do uczestnictwa- autorem projektu może być każdy gdynianin bez względu na wiek, co chyba nie jest wystarczająco mocno podkreślane. Nie można zapomnieć o przypominaniu autorów projektów oraz w symboliczny sposób docenieniu ich zasług.
To jedynie kilka propozycji usprawnienia funkcjonowania BO w Gdyni. Temat jest obszerny i w mojej ocenie powinna odbyć się debata publiczna w jak najszerszym składzie osobowym, aby późniejsze pisanie projektów, przekonywanie i głosowanie na nie było festiwalem obywatelskości i lokalnej demokracji.
Gdyńsko pozdrawiam
Marcin Chwiałkowski
Napisz odpowiedź