Fakt, że Gdynia jest miastem portowym położonym nad morzem jest niby powszechny, ale co to tak naprawdę oznacza?
Cud gospodarczy
Patrząc na historię portu i miasta to ten pierwszy powstał wcześniej a dopiero na fali i z potrzeby dokonano transformacji małej wioski rybackiej w nowoczesne, prężnie prosperujące miasto. Mimo wielu przeszkód i pewnych błędów urbanistycznych i strategicznych można mówić o cudzie gospodarczym. Port i miasto działało w synergii a sam port swojego czasu był najważniejszym portem na Bałtyku przerastając nawet ten gdański.
Gdynia ma potencjał
Teraźniejszość nie wygląda już tak kolorowo, choć w Gdyni nadal tkwi ogromny potencjał. Powoli ustępujemy miejsce lidera innym jak Gdańsk, Ust-Luga, Goteborg, Ryga czy Kłajpeda tu na Bałtyku, nie wspominając o gigantach europejskich jak tzw. ARA czy Antwerpia, Rotterdam, Amsterdam czy Hamburg i tych światowych jak Shanghai, Singapur czy Hongkong.
Morze to nie tylko gospodarka, transport, logistyka, biznes stoczniowy, rybołówstwo, turystyka, kultura, szkolnictwo wyższe, ale też bezpieczeństwo które musi być zapewnione aby wszystkie ważne zadania i cele mogły być realizowane przez poszczególne instytucje, spółki i firmy. Nad szeroko rozumianym bezpieczeństwem morskim czuwa Urząd Morski a konkretniej m.in. Inspektorat Nadzorowania i Monitorowania Bezpieczeństwa Ruchu Morskiego wraz ze stacją nadbrzeżną Polish Rescue Radio i Morską Służbą Poszukiwania i Ratownictwa, morską strażą graniczną, marynarką wojenną i wieloma innymi stronami. Również sama gmina podczas okresu wakacyjnego odpowiada za bezpieczeństwo na kąpieliskach i marinie jachtowej. Realizuje je jednostka Gdyńskie Centrum Sportu. Jednakże gospodarka morska w Gdyni traktowana była po macoszemu. Na stronie urzędu miasta Gdyni nawet ciężko znaleźć dane statystyczne z poprzednich lat dotyczące przeładunków towarów w porcie! Mając świadomość że wpływ bezpośredni miasta na port jest mały to jednak mądry lobbing i dialog zapewni korzyści dla wszystkich czyli także dla gdynian.
Grafika: https://www.port.gdynia.pl
Warto zastanowić się nad wyodrębnieniem i podkreśleniem roli gospodarki morskiej w zakresie odpowiedzialności wiceprezydenta Gdyni ds. gospodarki. Aktualnie sprawy związane z turystyką, sportami wodnymi, kulturą morską zwłaszcza wśród najmłodszych gdynian, promocją morskiego charakteru miasta są podzielone kompetencyjnie między różne komórki organizacyjne urzędu miasta, nie zawsze z dobrze zsynchronizowanymi działaniami.
Unikatowe położenie
Estakada Kwiatkowskiego powinna zostać zmieniona na drogę kategorii krajowej na jej kluczowe dla portu i państwa połączenie kołowe a miasto powinno skierować wzrok i zainteresowanie ku morzu i korzyściach jakie mogą z tego wyniknąć. Ważnym elementem całej tej układanki jest również ochrona środowiska, która musi być potraktowana priorytetowo. Gdynia jako miasto aspirujące do miana nowoczesnego powinna wspierać rozwój nowych technologii oraz współpracę z ośrodkami badawczymi oraz uczelniami wyższymi ukierunkowanymi na branżę morską czy akwakulturę. Pozytywnym przykładem jest działalność firmy działającej w PPNT – Nanoseen.
Dzięki unikatowemu położeniu mamy szansę na kolejny cud. Morska energetyka wiatrowa może stać się kołem zamachowym nie tylko dla państwa, ale i portu a zatem także dla miasta. Powołana nie tak dawno Polska Izba Morskiej Energetyki Wiatrowej posiada wykwalifikowanych ludzi, wiedzę, doświadczenie i umiejętności aby realizować ten cel a przecież pierwsze farmy wiatrowe w Polskiej Wyłącznej Strefie Ekonomicznej staną już w przyszłym roku! Powstało Centrum Offshore w Gdańsku przy Instytucie Morskim UMG, rusza przetarg na terminal T5 i terminal instalacyjny offshore. W Gdyni rozwija się zaplecze logistyczne, dostęp kolejowy do nabrzeży, planowana jest budowa Drogi Czerwonej i przede wszystkim planowany Port Zewnętrzny.
Czas na działanie
Okres burzliwych debat, rozmów, konferencji i prezentacji różnych wizji mija, czas przystąpić do realizacji. Po wielu edycjach Forum Gospodarki Morskiej Gdynia, Forum Wizja Rozwoju, konferencjach naukowych o bezpieczeństwie czy o flocie handlowej pod narodową banderą pora wziąć się do roboty. Zbliżająca się setna rocznica miasta skłania ku refleksjom, podsumowaniom i wytyczeniu nowych kierunków rozwoju bądź skorzystaniu z tych już istniejących przez UrbanLab i Busola Trends 4 scenariuszy przyszłości Gdyni 2050. Dzięki wsparciu i mądrych rozwiązaniach ustawodawczych władz centralnych i współpracy z samorządami, Unią Europejską, wieloma instytucjami i firmami jest to możliwe a wręcz konieczne a rola Gdyni w tym procesie może być kluczowa.
Niebywałe, że po tylu latach Szczurka nie ma jeszcze Drogi Czerwonej, kluczowej dla Portu Zewnętrznego. Nie ma OPAT, która to droga włączyłaby ogromne tereny między Redą, Rumią, Dębogórzem w strefę gdyńskiej gospodarki. Ja wiem, że w Gdańsku tego nie chcą bo to ogromna konkurencja, ale jak popatrzymy na miasto za miedzą właśnie to jasno widać, że ten bum z którym mieliśmy tam do czynienia to wcale nie jest euro12, wcale nie deweloperka (w większości nieudana), ale właśnie przemyślane inwestycje infrastrukturalne. Zaczynając od mostu wantowego, który początkowo prowadził donikąd i z którego wszyscy się śmiali, ale dzięki któremu mógł powstać port kontenerowy, poprzez nową Sucharskiego, Obwodnicę Południową, torowiska tramwajowe czy ścieżki rowerowe. Mam nadzieję, że nowa ekipa to rozumie i w przeciwieństwie do prezydenta Szczurka będzie potrafiła zawalczyć o Gdynię.