Babie Doły to również sztuka spod znaku streetart, którą można zaobserwować w różnych lokalizacjach takich jak graffiti na płytach betonowych zalegających na plaży od dekad, do których nikt nie chce się przyznać i uprzątnąć i pozostałościach wież obserwacyjnych z czasów wojny czy rzeźby w drewnie a w zasadzie powalonych pni drzew na plaży. Szaruga i aura jesienno zimowa zostaje przełamana przez pełną kolorów grafikę na jednej z garażowych ścian.
Mimo że urzędnicze centrum nie pali się do inwestowania w sztukę i kulturę na Babich Dołach co niestety nie jest wyjątkiem na gdyńskiej mapie dzielnic, mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce!
Nie doczekaliśmy się miejskiego oświetlenia świątecznego co nie zniechęciło mieszkańców dekorujących swoje balkony we wspaniałe ozdoby i kolorowe lampki.
Warto wspomnieć również o najmłodszych artystach z dzielnicy, którzy pod opieką niezastąpionej pani Beci i pana Nutki rozwijają swoje umiejętności zarówno plastyczne jak i muzyczne we wspomnianym przeze mnie już kiedyś Klubie Wojskowym Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Nie chcą nas odwiedzić radni z urzędu miasta co dziwi ale miewamy nieoczekiwanych i niezapowiedzianych gości choć zdecydowanie miło przyjętych, którzy przekazują spontanicznie pozytywne wibracje i dźwięki jak to miało miejsce w pewien poranny piątek końca listopada przed wejściem na plażę na Babich Dołach. Dziękuję za odwiedziny DJ’a i kulturalnie zapraszam ponownie!
Pozdrawiam
Marcin Chwiałkowski
Napisz odpowiedź