Elektroniczny dziennik w gdyńskiej aplikacji
fot. zrzut ekranu Google Play

E-dziennik w gdyńskiej aplikacji

A jednak jest... i to bezpłatnie.

Jako prawdziwy mieszkaniec Gdyni, zainteresowanie “miejskimi nowinkami technologicznymi” zaczynam wtedy, kiedy są mi potrzebne.

Ręka w górę, kto interesował się elektronicznym dziennikiem, nim jego dzieci poszły do szkoły (wykluczam z tego głosowania pracowników oświaty oraz urzędników, którzy z racji swojej pracy musieli zaznajomić się z tematem)?

Byłam przekonana, że wszystkie e-dzienniki w Polsce to jest Librus i korzysta z nich każda szkoła już od wielu lat. (Przecież po moim odejściu ze szkoły cyfryzacja przyspieszyła. Za moich czasów pierwsze telefony pojawiły się w liceum, a smartfony były jeszcze sferą marzeń.) 

Kiedy na początku roku nam powiedziano, że już niedługo dostaniemy dostępy do e-dziennika Librus Synergia, przyjęłam to jako coś zupełnie normalnego. Trochę niepokoiłam się, że minął miesiąc a w temacie cicho, ale cóż.. pewnie zapomniano. 

Logowanie przez aplikację mobilną Librus nie działa w Gdyni

Na początku października otrzymaliśmy wydruki z dostępami do tego elektronicznego dziennika. Jako rodzic XXI wieku, pobrałam aplikację, zainstalowałam i ….. nie mogłam się zalogować. Szkoła uniemożliwia połączenie. 

Zrzut ekranu przedstawia błąd logowanie Librus: Aplikacja librus nie działa w Gdyni
komunikat z aplikacji mobilnej Librus

Wiadomo, w takiej sytuacji, trzeba spróbować przez przeglądarkę w telefonie. Nadal nic. Wybrałam żądanie wersji desktop – nadal nic. W końcu jedna mama powiedziała, że zrobiła to przez komputer i działa. Postąpiłam tak samo. Rzeczywiście narzędzie działa. 

Jednak tak aplikacja by się przydała. Okazało się, że większe grono rodziców zaczęło się niepokoić. Niektórzy pytali w szkole, co z tą aplikacją. Od pracowników usłyszeli, że to kosztuje…

E-dziennik jest w aplikacji mobilnej Gdynia

Wtedy zaczęłam szukać informacji (tak, dopiero wtedy). 

Pierwsze zaskoczenie

Gdynia przystąpiła do Librus Synergia dopiero we wrześniu. Oj, tak. Nie dowierzałam. 

image

Drugie zaskoczenie

Gdynia nie korzysta z aplikacji mobilnej Librusa. Nasze miasto ma własną aplikację GDYNIA. Ci, którzy mieli wcześniej dzieci w przedszkolu samorządowym (tak jak ja), znają dobrze tę aplikację, często mają w swoich telefonach. Jest tam karta mieszkańca, można zgłaszać nieobecności i tak… nie wpadłam na to, żeby tam poszukać. Łatwiej mi było napisać do supportu Librusa.

Elektroniczny dziennik w gdyńskiej aplikacji

W ten sposób od Librusa dowiedziałam się, że aplikacja mobilna e-dziennika jest dostępna dla nas bezpłatnie, ale nie tam, gdzie szukaliśmy. Ponoć, żeby się o tym dowiedzieć wystarczy wpisać w okno przeglądarki: https://www.gdynia.pl/aplikacja/.

Proste?

aplikacja mobilna edziennik gdynia
aplikacja mobilna GDYNIA

P.S. Ktoś wie, czemu wiadomości są nieaktywne?

Znając moje szczęście pewnie jest to gdzieś napisane, w którymś gdyńskim serwisie… albo będzie.

Proszę, powiedzcie mi, że nie jestem jedynym rodzicem w Gdyni, który nie wiedział, że w aplikacji gdyńskiej ma e-dziennik!

Tekst z przymrużeniem oka, dla tych, którzy nie załapali 😉

Zobacz także: Karta mieszkańca jako bezpłatny bilet dla uczniów

Dominika Janecka
Jestem gdynianką z wyboru oraz mamą dwójki dzieci. Interesuje mnie, co się dzieje w mieście, w którym żyję. Uważam, że władzy trzeba patrzeć na ręce i głośno mówić o tym, co nam się nie podoba. Jest to skuteczny sposób na to, aby pokazać władzy, że patrzymy na to, co robią i zmotywować ich do działania. Wierzę, że są osoby, dla których ważna jest opinia mieszkańców wyrażona w różnych miejscach. Zawodowo zajmuję się marketingiem internetowym oraz analityką w Internecie. Współpracuję z branżą IT.