Kalendarz niewidzialnych gdyńskich obietnic

Ironicznie i ze smakiem
Zdjęcie przedstawia troje podróżnych, którzy chcą polecieć z gdyńskiego, nieistniejącego lotniska
Zdjęcie przedstawia troje podróżnych, którzy chcą polecieć z gdyńskiego, nieistniejącego lotniska. Kalendarz niewidzialnych gdyńskich obietnic, fot. Bartosz Pieczyński.

Trwa zbiórka na wydanie unikalnego Kalendarza niewidzialnych gdyńskich obietnic. Inicjatorem akcji są społecznicy z Gdyńskiego Dialogu.

Kiełbasa wyborcza zamieszkała w naszej kulturze na stałe. Wielu z nas nie traktuje już serio politycznych obietnic. Są traktowane z przymrużeniem oka, często obśmiewane, a jednak to one sprawiają, że dana opcja wygrywa bądź nie wybory parlamentarne, wybory samorządowe.

Kalendarz niewidzialnych gdyńskich obietnic

Link do zbiórki –> https://zrzutka.pl/u67352

Stowarzyszenie Przyjaciół Gdyńskiego Dialogu postanowiło się przyjrzeć najsłynniejszym gdyńskim obietnicom i obrać je w bardziej kreatywną formę, w formę kalendarza. Społecznicy wybrali 12 miejskich obietnic, po 1 na każdej miesiąc, aby stworzyć wyjątkowy kalendarz.

– Są tu inwestycje, które wprawdzie nie powstały, ale kosztowały gdyńskiego podatnika ogromne pieniądze. Są też takie, które okazały się świetnymi inwestycjami, ale nie dla miasta, jak sprzedaż działki na ul. Przemyskiej – opowiada Natalia Kłopotek-Główczewska, rzecznika prasowa Gdyńskiego Dialogu.

Wyjątkowy projekt

Aktywiści sami przyznają, że Kalendarz niewidzialnych gdyńskich obietnic robią po raz pierwszy i być może ostatni. Jest to dość unikalny oraz kreatywny pomysł przedstawienia niezrealizowanych obietnic wyborczych (i nie tylko).

-Chcieliśmy przedstawić problem gdyńskich obietnic w luźnej i żartobliwej formie. Udało się. Zdjęcia są trochę ironiczne, ale też trochę smutne. W tym wszystkim nie zapomnieliśmy o estetyce. Fotografie są ładne i wysokiej jakości. Kalendarz śmiało będzie można powiesić w eksponowanym miejscu w domy czy biurze – mówi Marcin Chwiałkowski, koordynator całego projektu oraz członek Zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Gdyńskiego Dialogu.

Zdjęcia wykonane przez profesjonalnego fotografa

Marcin podkreśla, że nic by nie wyszło z tego projektu, gdyby nie zaangażowani ludzie, członkowie stowarzyszenia i przede wszystkim prawdziwi artyści, fotograf Bartosz Pieczyński oraz asystent Bartłomiej Chęciński.

Dominika Janecka
Jestem gdynianką z wyboru oraz mamą dwójki dzieci. Interesuje mnie, co się dzieje w mieście, w którym żyję. Uważam, że władzy trzeba patrzeć na ręce i głośno mówić o tym, co nam się nie podoba. Jest to skuteczny sposób na to, aby pokazać władzy, że patrzymy na to, co robią i zmotywować ich do działania. Wierzę, że są osoby, dla których ważna jest opinia mieszkańców wyrażona w różnych miejscach. Zawodowo zajmuję się marketingiem internetowym oraz analityką w Internecie. Współpracuję z branżą IT.