sejm
Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 PL, via Wikimedia Commons.

Polacy mają dość partyjnych wojenek – szansa dla ruchów obywatelskich?

Gdy okazało się, że w 2024 r. w Krakowie nie będzie startował dotychczasowy prezydent, Jacek Majchrowski, wszyscy niemal byli przekonani, że miasto to stanie się areną wojny pomiędzy PO a PiS. Najnowszy sondaż opublikowany przez Rzeczpospolitą rozwiewa ten mit i pokazuje wyraźnie – Polacy nie chcą partii w samorządzie!

Okazuje się, że na 5 kandydatów zaledwie 2 jest rekomendowanych przez partie polityczne, z czego na pierwszej pozycji plasuje się Łukasz Gibała z niepartyjnego ruchu obywatelskiego „Kraków dla Mieszkańców”, który w drugiej turze najpewniej powalczy z popieraną przez PiS Małgorzatą Wassermann. Co ciekawe, wywodzący się z KO Aleksander Miszalski zajmuje dopiero 4. pozycję.

obraz 2024 01 26 110830724
Źródło: Rzeczpospolita: https://regiony.rp.pl/z-regionow/art39724751-wybory-samorzadowe-w-krakowie-ostra-walka-w-pierwszej-turze-lukasz-gibala-tuz-przed-malgorzata-wassermann

Poparcie dla kandydatów w wyborach samorządowych nie ma dużo wspólnego z wynikami wyborów parlamentarnych, które miały miejsce zaledwie parę miesięcy temu. Taki już właśnie jest charakter wyborów o charakterze lokalnym.

Polacy chcą odpocząć

Ta teza wydaje się mieć szczególne poparcie właśnie teraz, kiedy gorący okres w partyjnej polityce krajowej wcale nie skończył się wraz z październikowymi wyborami. W zasadzie można powiedzieć, że wręcz przeciwnie, atmosfera w kraju robi się coraz gorętsza. Ten okres jest szansą dla ruchów obywatelskich niezwiązanych z partiami.

Łukasz Gibała cieszy się dużym poparciem jako kandydat na prezydenta Krakowa, co sprawia, że zbliżające się wybory w stolicy Małopolski zapowiadają się jako jeden z najbardziej intrygujących pojedynków politycznych w kraju. Jednak wcale nie mniej fascynujące zapowiadają się wybory prezydenckie w Gdyni, gdzie, oprócz ubiegającego się o reelekcję Wojciecha Szczurka, zmierzą się niepartyjna Aleksandra Kosiorek (Gdyński Dialog), Tadeusz Szemiot (PO) oraz kandydat wystawiony przez PiS.

Głosujemy na ludzi czy na partie?

Polacy od wielu lat są ewenementem na skalę europejską jak chodzi o odpartyjnienie wyborów samorządowych. Chociaż dotyczy to przede wszystkim małych gmin, to są duże miasta, które były tego widocznym przykładem od wielu lat. Wszyscy znamy Trójmiasto, gdzie od lat partie polityczne nie sprawują władzy, kojarzymy też Kraków i Wrocław. I patrząc na wyniki krakowskiego sondażu – nie zanosi się na zmianę!

Nasze analizy pokazują, że rozpowszechnienie partii politycznych jest mniejsze, a ich sukcesy wyborcze rzadsze tam, gdzie mamy do czynienia z wysokim
stopniem personalizacji wyborów. Listy lokalne wyraźniej dominują nad partiami w wyborach organów wykonawczych […].

A. Gendźwiłł, T. Żółtak, Ile partii w samorządzie?… Partie sejmowe i listy lokalne w wyborach władz gmin w latach 2002–2018, „Studia Regionalne i Lokalne”, Nr 2(80)/2020.

Widzimy wyraźne tendencje i wysoką jakość społeczeństwa obywatelskiego w skali lokalnej. Obserwujmy zatem zbliżającą się kampanię także w naszym mieście, gdzie oprócz apolitycznej Samorządności Wojciecha Szczurka, poza partiami, wystartuje także Gdyński Dialog, który jest obecnie jedyną niepartyjną opozycją w Gdyni.