Nieformalne centrum dzielnicy Babie Doły
Według mnie nieformalne centrum dzielnicy stanowi kompleks placów zabaw dla dzieci w różnym wieku: boisk (do koszykówki i piłki nożnej) oraz siłowni na świeżym powietrzu. To tam odbywa się najwięcej spotkań i gorących dyskusji zarówno najmłodszych jak i tych trochę starszych. Ząb czasu niestety robi swoje.
[SLGF id=2344]Kompleks boisk i placów zabaw na Babich Dołach fot. Marcin Chwiałkowski
Mapa sentymentalna
Ciekawą inicjatywą było stworzenie mapy sentymentalnej w 2016 roku przez samych mieszkańców tych terenów, której celem było skonsultowanie a następnie stworzenie charakterystycznych i ważnych miejsc w rejonie oraz pokazanie rzeczywistych problemów z jakimi tutejsi mieszkańcy się borykają.
Mocne i słabe strony po 5 latach nadal pozostają takie same, nierozwiązane sprawy mieszkań socjalnych, ich stanu technicznego, brak dostępu do CO, gazu, a także brak nawierzchni utwardzonej, asfaltowej na ulicy Rybaków a zamiast tego płyty yomb, słabe oświetlenie, nieuregulowana sytuacja prawna wielu działek i rozwiązania tymczasowe które mają charakter w gruncie rzeczy trwały to główne grzechy przedstawicieli organu samorządowego w tej części miasta.
Czy rzeczywiście wszystkie tereny wojskowe otaczające Babie Doły są wykorzystywane, czy z czasem funkcjonalność i celowość ich utrzymywania jest zasadna. Uwolnienie części terenów mogłoby usprawnić ruch ‘wiszący’ na jedynej ulicy Zielonej. Przedłużenie ulicy Dickmana było postulatem mieszkańców obu dzielnic w ramach przygotowań do tworzenia Gminnego Programu Rewitalizacji dla Gdyni. Niestety, rewitalizacja to jedynie hasło a jedyne realne działanie – program Fundusz Sąsiedzki – to wsparcie w kwocie 6 667 zł na realizację oddolnej inicjatywy samych mieszkańców, którzy sami zgłoszą pomysł do Laboratorium Innowacji Społecznych. Przy takich środkach nie ma możliwości, aby wyrównać szanse między dzielnicami.
Utrudniona komunikacja
Brak bezpośredniego dostępu pieszego (pomijając ten brzegiem morza) oraz drogowego (należy praktycznie ‘zahaczyć’ już o Obłuże) między sąsiadami dzielnicowymi czyli Babimi Dołami i Oksywiem sprawia że komunikacja jest znacząco utrudniona.
4 ulice
Połączenie drogowe pozostawia wiele do życzenia – w zasadzie to obraz nędzy i rozpaczy. Na Babich Dołach istnieją jedynie 4 ulice: Zielona, Rybaków, Ikara i Dedala, ostatnio powstała ul. Klifowa, ale to tak naprawdę część ulicy Rybaków. Wszystkie te ulice, ale również chodniki i schody kwalifikują się do remontu.
Istnieje jedna droga dojazdowa, o której wadze mieszkańcy przekonują się od wielu lat temu podczas trwania imprez sportowych i kulturalnych w tej części miasta. Podczas trwania imprez wjazd i wyjazd z osiedla był prawie niemożliwy, ewentualnie drogą morską bądź powietrzną… Nie wspominając już o fatalnym stanie jedynej drogi dojazdu do dzielnicy ulicą Zieloną.
Warto podjąć temat alternatywnego dojazdu i wyjazdu. Jednym z pomysłów jest droga prowadząca z pominięciem ulicy Płk Dąbka bezpośrednio do okolic centrum handlowego Szperk, a jej początek byłby w połowie drogi ulicy Zielonej, a następnie wzdłuż Rodzinnych Ogródków Działkowych oraz terenów lotniska. Aktualnie istnieje tam jedynie ścieżka dla spacerowiczów.
Brak pomysłu, wizji, zwykła niechęć do tej części miasta czy strach przed ewentualnym mocnym sprzeciwem mieszkańców dla proponowanych zmian?
O temacie zagospodarowania przestrzennego wspomniałem już pisząc o Pałacu Thymiana. Tutaj również widać brak konkretnego planu na tereny przy ul. Rybaków. Wydaje się, że potrzebne jest holistyczne podejście do tych terenów oraz pewna, wieloletnia wizja tego jak ma wyglądać ta część Gdyni.
Dziura pod Estakadą nie załatana ponad 2 lata a Dickmana przez teren wojskowy i wąwóz mieliby przedłużyć…?