Babie Doły to przede wszystkim widoki zapierające dech w piersiach, zieleń, przyroda, rewelacyjne powietrze i wyjątkowy mikroklimat, ale też pojawiające się zwierzęta leśne, od dzików i szopów po jeże i ptactwo kończąc.
To jeden z niewielu obszarów gdyńskich, gdzie tereny zielone stanowią tak duży odsetek powierzchni w skali dzielnicy. Warto chronić te tereny, część drzew jest bujna i imponująca, może nawet można by im nadać status pomnika przyrody.
Klif na Babich Dołach
Atutem dzielnicy, ale zarazem problemem jest klif. Z jednej strony kusi swoimi walorami estetycznymi, z drugiej jest niezagospodarowany, niebezpieczny i zaśmiecony. Mimo tego, organizowane są tam imprezy sportowe takie jak Runmaggedon czy 3 października tego roku Formoza Challenge.
Rodzinne Ogródki Działkowe im. Kępy Oksywskiej
Ważnym elementem dzielnicy są Rodzinne Ogródki Działkowe im. Obrońców Kępy Oksywskiej. Jest to miejsce integracji, rekreacji i spędzania czasu na świeżym powietrzu. Użytkownicy konkurują co roku na najpiękniejszy ogródek. Niestety, w sezonie liczba przyjeżdżających działkowiczów jest uciążliwa dla samych mieszkańców ze względu na zbyt małą liczbę miejsc parkingowych.
Wąwóz ostrowicki
Wąwóz ostrowicki we wczesnym średniowieczu był częścią znajdującej się tam osady grodowej Pomorzan, która została spalona i nigdy nie została odtworzona. Obecnie jej obszar stanowi jednostka wojskowa, podobnie jak na Oksywiu i Dębogórzu.
Polanka piknikowa
Polanka piknikowa powstała z końcem roku 2020 ulokowana niedaleko klifu i zejścia na bulwar na Babich Dołach. Przedsięwzięcie ważne i potrzebne choć nadal niedokończone, nadal czekamy na wiatę, scenę wielofunkcyjną oraz doprowadzenia prądu w celu zamontowania oświetlenia i instalacji monitoringu, co wydaje się koniecznością ze względu na powtarzające się akty wandalizmu i śmiecenia polany.
Zobacz także: Torpedownia na Babich Dołach
ROD jest imienia „Obrońców Kępy Oksywskiej”. Te szopy to raczej borsuki, bądź jenoty. Po tytule spodziewałem się ciekawszego artykułu. Co z pojawiającymi się fokami, zimującymi na Zatoce ptakami, miejscem ich lęgów na Torpedowni, czy rosnącym miejscami mikołajkiem nadmorskim? Co z wpływem rury z ze zbiorników w gminie Kosakowo na rybostan przy brzegu morskim? Co z kuropatwami i zającami, których już nie ma na babie dolskich polach. Co z sarnami, które zniknęły wraz z uszczelnieniem płotu lotniska? Co ze zwierzętami zamieszkującymi lotnisko (w tym m.in danielami), które swego czasu miały być ubite (bodajże 2013 r.)? Co ze znikającymi miejscami rozrodu płazów chronionych? Co z jeżami masowo rozjeżdżanymi na ulicy Zielonej? Co z polem zostawionym odłogiem, które stało się ostoją i zimowiskiem wielu ptaków, a jednocześnie z jednej strony wysypiskiem śmieci (pomiędzy działkami a ulicą Rybaków)? Swoją drogą pewnie takim samym jest miejsce przy ulicy Rybaków, gdzie Rada Dzielnicy zaplanowała wycinkę krzewów. Ciekawostką jest jak Urząd Morski odnosi się do takiej ingerencji w ich pas techniczny na klifie. Czy planowana wycinka np. w połączeniu z suszą nie będzie prowadzić do wietrzenia czoła klifu? Co z inwazją ślimaków bez skorupy, czystością naszych lasów?
Witam ponownie panie Krzysztofie i niezmiernie się cieszę że mam wiernego czytelnika i zarazem krytyka, ale muszę przyznać że jest to z pewnością krytyka konstruktywna, obiecuję poprawę choć jest Pan wymagający. Przedstawia Pan wiele ciekawych wątków, byłoby bardzo miło stworzyć pełniejszy obraz dzielnicy. Z Pana wiedzą nie wątpię w sukces. Pozdrawiam
Jeszcze mogłoby być o prowadzonych polowaniach na dziki na polach, ptakach odwiedzających karmniki czy nietoperzach zamieszkujących liczne poniemieckie budowle.